Na początku drogi związanej z oklejaniem pojazdów nietrudno o błędy, które bywają kosztowne. Zamiast uczyć się na własnych pomyłkach, lepiej skorzystać z wiedzy bardziej doświadczonych i po prostu ich uniknąć. Przedstawiamy 5 często powtarzających się błędów, których wyeliminowanie pozwoli Ci wskoczyć na wyższy poziom wtajemniczenia w zakresie wrappingu.
1 – Niezabezpieczanie elementów sąsiadujących
Uważasz, że zabezpieczenie elementów sąsiadujących z oklejanym obszarem taśmą i folią malarską to zbędna czynność, przez którą tracisz tylko czas? Grubo się mylisz. Dobrym przykładem na tego typu błędne myślenie jest sytuacja, w której oklejamy dach z anteną „rekinkiem”. Brak zabezpieczenia sprawi, że bryt folii będzie się nieestetycznie prężył wokół anteny, utrudniając Ci pracę. Jeżeli rozpoczniesz przyklejanie folii na dachu bez wcześniejszego zabezpieczenia „rekinka”, możesz być pewien, że jej dokładne wyraklowanie będzie bardzo trudne, jeśli nie niemożliwe. W dodatku przy próbie odklejenia folii od krawędzi anteny możesz po prostu uszkodzić lakier użytymi narzędziami.
Rozwiązanie? Wystarczy dokładnie zabezpieczyć „rekinka” (lub też klamkę albo każdy inny element, który nie jest oklejany) wzdłuż jego połączenia z powierzchnią oklejaną za pomocą taśmy malarskiej. Dzięki temu materiał nie będzie przyklejał się do elementu, co znacznie ułatwi raklowanie. Ważne również, aby zabezpieczać już oklejone powierzchnie sąsiednie do aktualnego obszaru roboczego – dzięki temu podczas pracy nad kolejnym elementem nie zniszczysz tej wykonanej na poprzednim.
2 – Nieprawidłowe rozciąganie folii wzdłuż linii kształtu
Wiele problemów sprawia też początkującym prawidłowe rozciąganie folii w celu oklejenia bardziej skomplikowanych kształtów. Za linię kształtu uznajemy jego grzbiet – łatwo go zidentyfikować zarówno w przypadku lusterka, jak i przy zderzaku oraz każdym innym elemencie w obrębie samochodu. Kolejny najczęściej popełniany błąd? Przyklejenie folii „na płasko” do linii kształtu i wyciąganie jej przy użyciu wysokiej temperatury na boki w celu pokrycia całego elementu – takie rozwiązanie początkowo może wyglądać dobrze, jednak podczas użytkowania auta szybko można zauważyć, że nie jest właściwe.
Rozwiązanie? Folię rozciągaj wzdłuż „grzbietu” wybrzuszenia, jednocześnie ją podgrzewając. Dzięki temu bez trudu ułożysz materiał na bokach – tak naprawdę po ponownym podgrzaniu opalarką sam się skurczy, dopasowując się do kształtu.
3 – Przegrzewanie folii w przetłoczeniach
Folię w przetłoczeniach należy wygrzać do temperatury 90 – 110 stopni. Doskonale wiemy jednak, że dla początkujących ta informacja nie jest szczególnie pomocna. Warto jednak działać ostrożnie, bo przegrzany materiał nadaje się tylko do wyrzucenia. Zbyt wysoka temperatura powoduje powstawanie plam różniących się kolorem i wykończeniem od oryginalnego wybarwienia folii. Można jednak sprawić sobie profesjonalną pomoc. Dostępna w Sklepie wrappingowym opalarka Steinel HG 2520 E ma opcję zamontowania pirometru regulującego temperaturę. Dzięki temu można ustawić pożądaną temperaturę wygrzania folii, a urządzenie zajmie się resztą – grzałka wyłącza się bowiem, gdy powierzchnia odpowiednio się rozgrzeje.
4 – Odcinanie rozciągniętej folii przy krawędziach lub narożnikach
Typowa sytuacja wygląda następująco – rozciągasz z użyciem opalarki folię, by dopasować ją do elementu, raklujesz, jesteś zadowolony z efektu, więc odcinasz nadmiar materiału przy krawędzi. Wszystko wygląda dobrze, ale szybko zaczyna się „sypać”. Mocno naprężona folia minimalnie cofa się w zasadzie od razu, a gdy się rozgrzeje (na przykład pod wpływem słońca), skurczy się jeszcze bardziej, obnażając Twój błąd. Dlatego zawsze pamiętaj, by po rozciągnięciu folii ponownie ją wygrzać, by się skurczyła. Dopiero wtedy docinaj!
5 – Zbyt mocne rozciąganie folii powodujące jej odbarwienia
Problem pojawia się najczęściej wtedy, gdy podczas raklowania miejsce przy miejscu nagle folia zaczyna się marszczyć – zazwyczaj dotyczy to obłych powierzchni. Wówczas logicznym wydaje się sięgnięcie po opalarkę i rozciągnięcie materiału, tak by przestał się zbiegać w konkretnym miejscu. Wtedy jednak da się zauważyć znaczącą różnicę koloru między folią rozciągniętą a przyklejoną bez rozciągania i wyraźną linię odcięcia.
Rozwiązanie? Zamiast skupiać się na szczegółach i raklować fragment po fragmencie, podchodź do kwestii oklejania całościowo, biorąc pod uwagę cały element lub konkretny obszar. Wtedy nie napotkasz tego rodzaju problemów.